Otrzymaliśmy następujący list od siostry Ezechieli Pyszki, w którym czytamy:

„Parafia Buraniro

Burundi

 

Czcigodny ks. Proboszczu Stanisławie Talaczyński

i Drodzy Parafianie z Kościoła NMP Królowej Polski w Żninie

Radość i Pokój w Duchu Świętym,

Nasze polskie Zgromadzenie Zakonne –  Siostry kanoniczki Ducha Świętego –  pracuje w Burundi od 1981 roku. Mimo czasu wojny i niepokojów z decyzja o wyrzuceniu w czasie prześladowania Kościoła, trwamy i w imieniu całego Kościoła w Polsce pomagamy w krzewieniu wiary, ale i tez w rozwoju kraju. Mieszkamy na terenie trzech parafii. Prowadzimy Ośrodki zdrowia – Przychodnia, Szpital, Porodówka, Centrum Zdrowia dziecka, Centrum dożywiania. Nasza Parafia liczy ok 60 000 wiernych, a więc i potencjalnych chorych. Ilość chorych w szpitalu dochodzi nieraz do 200 pacjentów, a porodów miesięcznie nawet do 100 i więcej. Podaje te cyfry, by można było sobie wyobrazić nasza tutaj pracę. W Buraniro opiekujemy się również ok 160 dziećmi sierotami i półsierotami: skutki wojny i zabójstw, niepokojów, nocnych ucieczek przed partyzantami. Pieniądze na naukę,w razie potrzeby budowy domów czy zakupu kawałka pola otrzymujemy z organizacji Maitri z siedzibą w Gdańsku, ale potrzeb jest dużo więcej. Na potrzeby wychowawcze dzieci prowadzimy również dwa atelier krawiectwa i stolarstwa.  Uczy się tam młodzież, która z powodu wojny nie mogła chodzić do szkoły.

Wasza pomoc pozwoliła na zakup 75 kóz, średnia 40 000 franków burundyjskich. Był to dobry moment, bo w porze suchej cena kozy dochodzi nawet do 80 000 fbu. Koza w przeciwieństwie do naszego myślenia to nie tylko mleko, ale i nawóz tak potrzebny dla tej ziemi,która musi wyżywić prawie 80% ludności. W porze suchej spalona słońcem musi być nawożona, by wyżywić całą rodzinę. Koza to również większy status społeczny, bo oznacza bogactwo, a i w miarę potrzeby można ja sprzedać, szczególnie gdy się rozmnoży.

Sprawiliście wielką radość naszym dzieciom w Burundi w parafii Buraniro, przez wasz dar. Zapewniamy was o naszej modlitwie i długiej pamięci.

W imieniu dzieci s. Ezechiala Pyszka”